Bat for Lashes – Lilies: In support of her late 2012 release of The Haunted Man, Natasha Khan, better known by her Bat for
Bat for Lashes albums ranked. Author: BigBear7200. Bat for Lashes The Haunted Man (2012) 2: 2. Bat for Lashes Two Suns (2009) 1: 1. Bat for Lashes Lost Girls
On The Haunted Man, Khan continues to pursue a similar approach to combining ambition and concision, but, unfortunately, the result is a disappointingly tepid album, for it seems now that Khan’s ambition is less about grandiose concept albums (such as Two Suns) than it is about cashing in her credibility for more widespread acclaim.
About Laura. "Laura" is a song by English recording artist Bat for Lashes for her third studio album The Haunted Man (2012). It was written by Natasha Khan and British songwriter Justin Parker. It received positive reactions from fans when Khan played it at a string of European festival dates. The song received its radio debut on 22 July 2012
Bat for Lashes' new album, The Haunted Man, comes out Oct. 23. Image: Ryan McGinley/Courtesy of the artist Image: Ryan McGinley/Courtesy of the artist Audio for this feature is no longer available.
Vay Nhanh Fast Money. Cienka jest granica między ulotną, kruchą, magiczną muzyką, a niezachwycającym plumkaniem. Niestety, Bat For Lashes ją przekroczyła. Nie brakuje tu ładnych piosenek, urokliwych, a zarazem intrygujących brzmieniowych rozwiązań (“All Your Gold”). Są kompozycyjne perełki (“Laura”, “Rest Your Head”), jest klimat, ciekawe pomysły. Nie zmienił się wyjątkowy, wspaniały głos Natashy Khan. No to czemu się czepiam? Bo całość po prostu nie gra. Na papierze wszystko się zgadza. Nieco niepokojącego klimatu, delikatnych organicznych dźwięków, wokalne przeplatanki, trochę elektroniki. Dbałość o detale, każdy utwór przepełniony kobiecością. Z drobnymi wyjątkami, te piosenki jednak nie chwytają za serce. I nawet w najlepszych momentach, nie ma mowy o rzeczach tak pięknych, natchnionych jak “Daniel” czy “Pearl’s Dream”. Całość jest jakby rozwodniona, nijaka, oddarta z magii, za to za często wypełniona banalnymi elektronicznymi motywami. “The Haunted Man” nie jest złą płytą, ani nawet słabą. Z tym albumem jest trochę jak z grą naszej reprezentacji w piłkę nożną. Są mocne elementy, fragmentami może się podobać, chwilami nawet bardzo. Wstydu nie ma, ale… jak ma zachwycać, jeśli nie zachwyca. Anna Szymla | emi music poland Dodano: 24/10/2012
1. Lilies 2. All Your Gold 3. Horses Of The Sun 4. Oh Yeah 5. Laura 6. Winter Fields 7. The Haunted Man 8. Marilyn 9. A Wall 10. Rest Your Head 11. Deep Sea Diver 33-letnia Natasha Khan, ukrywająca się pod pseudonimem Bat For Lashes, jest brytyjską artystką mającą na swoim koncie dwa albumy. Natasha już od dziecka wykazywała zamiłowanie do muzyki. Oprócz tego, że doskonale śpiewa, potrafi grać na fortepianie, gitarze i harfie. Jej debiut "Fur And Gold" z 2006 roku spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem, a kolejnym "Two Suns" tylko umocniła swoją pozycję - został on wysoko oceniony, od tamtej pory Natasha stała się cenioną artystką, o której pochlebnie wypowiadają się takie muzyczne osobistości jak Ringo Starr czy Thom Yorke. Tym bardziej jej następne dzieło było jednym z najbardziej oczekiwanych albumów tego roku - pora przyjrzeć się temu trwającemu pięćdziesiąt minut wydawnictwu. Trzecie dzieło wokalistki wydane nakładem Parlophone zatytułowane zostało "The Haunted Man" i jest mieszanką popu (miks dream popu, indie popu i baroque popu) z art rockiem, alternatywą, folkiem i oczywiście elektroniką. Przed sesjami nagraniowymi wokalistka skarżyła się na brak natchnienia i inspiracji, przez co nie potrafiła rozpocząć nagrywania trzeciej płyty. Gdy już zdecydowała się, by wejść do studia, zaprosiła kilku gości do współpracy. Jej pomocnikami byli: producent Dan Carey (znany ze współpracy z czy Hot Chip), Rob Ellis i David Kosten. Poprzednie albumy Brytyjki zachwycały nie tylko brzmieniem, ale i pod względem wokalnym. Emocjonalne wykonania artystki, jej pełne ekspresji wykonania i zaskakujące interpretacje znalazły wielu zwolenników. Warto wspomnieć także o bogatych aranżacjach jej utworów - niemal każda kompozycja z poprzednich krążków została napisana i wyprodukowana z wielkim rozmachem, zachwycała wręcz barokowym klimatem oraz tworzyła specyficzny, baśniowy nastrój. Utwory doskonale ukazywały wrażliwość muzyczną Brytyjki, porównywano ją do takich artystek - gigantów jak Kate Bush czy Annie Lennox. Jak sprawa podkładu prezentuje się na nowej płycie Bat For Lashes? Zdecydowanie jest to dzieło bardziej wyciszone - mniej tutaj zaskakujących dźwięków, warstwa muzyczna jest bardziej oszczędna, brakuje w nowych piosenkach dawniejszego przepychu. Można powiedzieć, że okładka dokładnie obrazuje zawartość płyty - widać na niej nagą Natashę niosącą na plecach również obnażonego mężczyznę, o czym sama mówiła: "Chciałam tym zdjęciem złożyć hołd dla wszystkich wokalistek w typie Patti Smith, surowych i uczciwych. Dlatego nie mam na sobie żadnego ubrania i makijażu. To tylko ja i mój nawiedzony facet". Melodie na "The Haunted Man" mimo, iż są bardziej surowe, to z każdym przesłuchaniem dostrzega się w nich nowe dźwięki i ciekawe formy, więc warto dać temu albumowi szansę i nie rezygnować z jego powtórnego przesłuchania. Zmiany w brzmieniu wokalistki ukazał już pierwszy singiel o tytule "Laura". Jest to prosta ballada z grą fortepianu w tle i wybijającym się na pierwszy plan intrygującym wokalem Natashy. Nie da się nie zauważyć, że ten track bardzo różni się od jej dawnych przebojów, lecz nie ujmuje mu to zupełnie uroku. Powiedziałabym nawet, iż stanowi on jeden z mocniejszych punktów na krążku. Drugim singlem został utwór "All Your Gold", w którym słychać echo dawnych utworów Brytyjki. Jednak "The Haunted Man" nie posiada już tej magii, znanej z dwóch pierwszych płyt. Wokalistka postawiła przede wszystkim na prostotę i klasyczne kompozycje. Dało to przyzwoity efekt, jednak miłośnicy jej muzyki poczują się zawiedzeni z powodu mało zaskakujących utworów. Spośród całej jedenastki mogę z pewnością polecić "Oh Yeah" zawierające w sobie elementy elektroniki. Zdecydowanie jest to kolejny numer podnoszący ocenę całości. Syntetyzatory znalazły swoje miejsce również w openerze "Lilies" czy dynamicznym i wyrazistym "Marilyn". "Rest Your Head" to świetny materiał na singla, a melodia kojarzy mi się z brzmieniem płyty "Hound Of Love" Kate Bush. W "Horses Of The Sun" wokalistka daje popis swoich wokalnych możliwości. Ciekawy patent Natasha zastosowała w tytułowym "The Haunted Man", gdzie w pewnym momencie słychać męski chór, który przypomina maszerujących i śpiewających żołnierzy. Są jednak utwory, które nie zapadają w pamięć. Po ich przesłuchaniu ciężko przypomnieć sobie melodię - tak sprawa ma się w przypadku "Deep Sea Diver" czy "Winter Fields". Zapoznać się z nimi można, ale by nie popsuć sobie dobrego obrazu całości, można sobie te tracki podarować. Niby wszystko tutaj gra. Płyta zawiera ciekawe utwory nagrane z pomysłem, jest zachowany intrygujący klimat, Natasha wokalnie jak zwykle nie zawodzi. Ale brakuje na krążku czegoś, co znajdowało się na poprzednich wydawnictwach. No właśnie, czego? Magii, nieprzewidywalności, bogatych aranżacji? Być może. A może brak tego "czegoś" wynika z nieobecności inspiracji i natchnienia? Brytyjka nagrywając "Fur And Gold" i "Two Suns"postawiła sobie bardzo wysoko poprzeczkę, której moim zdaniem nie udało jej się teraz przeskoczyć. Mimo wszystko na "The Haunted Man" jest kilka naprawdę dobrych utworów, do których wrócę w przyszłości. Ocena: 7/10
Citation Use the citation below to add these lyrics to your bibliography: Missing lyrics by Bat for Lashes? Know any other songs by Bat for Lashes? Don't keep it to yourself! The Web's Largest Resource for Music, Songs & Lyrics A Member Of The STANDS4 Network Watch the song video The Haunted Man more tracks from the album The Haunted Man #1#2#3#4#5#6#7The Haunted Man#8#9#10#11 Browse Our awesome collection of Promoted Songs » Quiz Are you a music master? » What artist did this line, "but I can't help falling in love with you."? A. Elvis Presley B. Jim Reeves C. Crispian St. Peters D. Eddie Cochran Bat for Lashes tracks On Radio Right Now Powered by Think you know music? Test your MusicIQ here!
Natasha Khan szturmem podbiła brytyjski rynek muzyczny. Dwie płyty wydane przez nią pod enigmatycznym szyldem Bat For Lashes zachwyciły krytykę i fanów. Wszystkich urzekł przede wszystkim głęboko emocjonalny sposób interpretacji młodej wokalistki, zgrabnie pożeniony z bogatymi aranżacjami o barokowym tonie. Porównywano ją do Kate Bush, Annie Lennox czy Siouxsie Sioux. Nie obyło się więc bez prestiżowych nominacji i nagród - dzięki którym odbyła wspólną trasę z Coldplay po Ameryce, nagrała z Beckiem piosenkę do "Zmierzchu" i wykonała "Strangelove" Depeche Mode na potrzeby reklamy firmy Gucci. To wszystko sprawiło, że apetyty na trzeci album Bat For Lashes rosły z miesiąca na miesiąc. Kiedy jednak opublikowano okładkę krążka - wszystkich zaskoczyło śmiałe zdjęcie nagiej Natashy... targającej na plecach również rozebranego do rosołu mężczyznę. "Chciałam tym zdjęciem złożyć hołd dla wszystkich wokalistek w typie Patti Smith, surowych i uczciwych. Dlatego nie mam na sobie żadnego ubrania i makijażu. To tylko ja i mój nawiedzony facet" - tłumaczyła. Okładka idealnie koresponduje z muzyczną zawartością płyty. Tym razem brytyjska wokalistka stawia na bardziej oszczędną wersję swej muzyki. Już zwiastujący album singiel "Laura" obwieszczał tę zmianę - bo to skromna ballada na głos i fortepian, którą napisał dla Khan autor "Video Games" Lany Del Rey - Justin Parker. Aranżacje pozostałych kompozycji nie są już tak skromne - aczkolwiek zdecydowanie pozbawione dawniejszego przepychu. Większość ich konstrukcji opiera się na pomysłowym kontraście. Z jednej strony mamy tu elektroniczne rytmy o lekko podłamanym metrum i subtelne smagnięcia klawiszy, a z drugiej - orkiestrowe dźwięki pianina i smyczków ("Lilies" czy "All Your Gold"). Pomiędzy tym dźwiękami lokuje się wokal Natashy - wyrazisty, mocno uczuciowy, balansujący między zmysłowym szeptem a wyrazistą ekspresją. Czasem słychać w nim echa wspomnianych gwiazd - choćby Siouxsie w gotyckim "Horses Of The Sun", Kate Bush w marszowym "The Haunted Man" czy Björk w syntetycznym "Winter Fields". Raz piosenkarka tworzy posępny nastrój, sięgając do smolistego trip-hopu ("Oh Yeah"), a kiedy indziej - opowiada muzyczną bajkę rozpisaną na dubstepowe bity i symfoniczne melodie ("Marilyn") lub zgrabnie odwołuje się do tanecznego synth-popu o nowofalowym sznycie (urokliwe "A Wall" i "Rest Your Head"). Wszystko to chodzi jak w szwajcarskim zegarku. Nowe piosenki Bat For Lashes brzmią nowocześniej, mają bardziej wyraziste melodie, ale nadal tworzą oniryczny klimat psychodelicznego rozmarzenia, tym razem jednak bez uciekania się po oldskulowe rekwizyty muzyczne. Niektórzy brytyjscy krytycy kręcą nosem nad nowym obliczem piosenek Khan. My wiemy jednak swoje - prostota zawsze służy muzyce. Tak jest i tym razem.
Fani czekali na taką informację długie trzy lata. Bat For Lashes, czyli Natasha Khan, na październik zaplanowała premierę nowego albumu. Krążek „The Haunted Man” będzie trzecim wydawnictwem Bat For Lashes, i trafi do sprzedaży 15 października. Zanim to jednak nastąpi, nastrojowych, baśniowych piosenek Bat będziemy mogli posłuchać na żywo podczas tegorocznego Open’er Festivalu. Poniżej teledysk z poprzedniego albumu „Two Suns„. Jeden z piękniejszych utworów Natashy.
bat for lashes the haunted man recenzja